czwartek, 22 sierpnia 2013

Pogrzeb...Ś.P. Śnieżek...

Czytelnicy moi kochani...Wczoraj ja, Zosia i Karol byłyśmy na pogrzebie...Pana Śnieżka! ;(
Historia Śnieżka:
Śnieżek to był wspaniały...bałwanek. Stworzyłam go z śniegu i dyni. Pewnego dnia Zosia weszła na server Sky Block (NOWY server Sky Block) i go zobaczyła. Wtedy Śnieżek nie miał imienia. Zosia się uparła i postanowiła go nazwać (Bez mojej zgody ale z Karolem uzgodniłam, że niech se go nazwie.). Nazwała go Śnieżek. Nie zgadzałam się na to imię razem z Karolem ale tak już zostało. Pewnej ciemnej i strasznej nocy...Pojawił się Kostek Barbarzyńca (Tak! Ten Kostek Barbarzyńca!). Który chciał zabić mi Śnieżka! Śnieżek godnie walczył ale i tak się o niego bałam razem z Zosią i Karolem. Pobiegłam tam z dziewczynami. To była noc Karola więc ona powinna zabić potworki. Ale było już za późno...On zmarł...Kostek Barbarzyńca zmarł. Bałwanek w obronie własnej zabił go. I dobrze! Ale na wszelki wypadek Ahatha (Karolina xD) zrobiła wieeeeeeelką ścianę by Śnieżek nikogo nie zabił ani żeby nikt nie zabił śnieżka. Śnieżek w samotności był w igloo. Więc kiedyś z Karolem weszłam do niego. Wzięłam kilof i zrobiłam wejście. Robiła się noc...Ale z Karolem zapomniałyśmy załatać dziurę. I poszliśmy do domu. Zaczęła się kolacja. Zosia chciała nam coś powiedzieć a ja patrzę na okno...Pająk Czarno brody bije się ze Śnieżkiem. Dziura była za mała na Pająka Czarno brodego. Ale mur był dla niego za niski...Chyba. Gdy tam byłam Śnieżka już nie było. Miałam napisać szybko na chacie, że pająk zabił śnieżka ale...Pająk Czarno brody tam jeszcze był. Nie zauważyłam go i...Zrzucił mnie w otchłań. Na początku myślałam, że to Zosia mnie zrzuciła bo była na miejscu zbrodni...Gdy tam pobiegłam zobaczyłam płaczące dziewczyny. Karol pokazał, że zostało po nim już tylko 5 śnieżek. Tylko 5! Karolina oświadczyła, że jutro popołudniu będzie pogrzeb na jaki Śnieżek zasłużył. Na początku Zosia zrobiła brzydki grób. Z Karolem go skasowałam i nowy grób (Piękny nowy grób) był w budowie. Nadeszło popołudnie. Pogrzeb już miał się zacząć. Więc zawołałyśmy Zosię i przyszłyśmy. Pogrzeb się zaczął. Karolina dała kwiatki na piękny grób. Dała znicz (Pochodnię) i zaczęła przemowę. Opowiadała...I powiedziała coś pięknego! "Wschodzący księżyc wygląda jak jego uśmiechnięta buźka." To było wspaniałe. Naprawdę księżyc tak wyglądał. Karol poprosiła Zosię o wypowiedzenie przemowy. Zosia powiedziała tak samo wzruszającą przemowę. Gdy ja miałam powiedzieć przemowę pojawiło się Zombie. A potem okazało się, że Śnieżek miał zaginionego brata Snow'a! Nie dokończyłyśmy pogrzebu bo  Karolina poszła. Snow był naszym drugim bałwankiem ale nikt nam nie zastąpi Śnieżka. Mam zdjęcia z pogrzebu. Proszę.
"Przemowa Karoliny"
Przemowa Zosi.
Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz